program prof.Marcin

prof.Marcin – program do nauki całościowego czytania wyrazów

Inspiracją do zrobienia programu była książka Glenna Domana  “Jak nauczyć małe dziecko czytać”.

Ponieważ poniżej zamieszczam dość dużo ‘teorii’, najlepiej będzie jak najpierw zobaczycie jak wygląda praca z programem. Później będzie łatwiej ‘strawić’ to co napiszę.

 

prof.Marcin online – uproszczona wersja aplikacji, do wypróbowania online


Pomysł na tytuł pochodzi od programów do nauki języków obcych – Profesor Henry, Profesor Pierre, Profesor Klaus.
Na początku naszej drogi, kiedy jeszcze szukaliśmy diagnozy, Marcin podejrzewany był o afazję, czyli nieumiejętność rozumienia mowy. Język jego rodziców był więc dla niego, a i po części jest nadal, jak gdyby językiem obcym – stąd taki tytuł wydał mi się dość trafny 😉

Glenn Doman proponuje w swojej książce uczyć czytania dzieci, które jeszcze nie znają liter(!). Nie ma w tym ani nic dziwnego, ani szkodliwego.

My dorośli tak naprawdę dość rzadko czytamy wyrazy składając je z liter. Patrzymy na wyraz i po jego kształcie praktycznie natychmiast wiemy zarówno jak go przeczytać, jak również co on oznacza. Posiedliśmy tę umiejętność w wyniku treningu jaki przeszliśmy w dzieciństwie i jaki przechodzimy praktycznie co chwilę czytając gazety, książki, reklamy etc. Dopiero kiedy napotykamy wyraz, którego nigdy wcześniej nie wdzieliśmy albo widywaliśmy bardzo rzadko (np. oligofrenopedagogika, psychocybernetyka) zaczynamy składać go z liter. Kiedy widzimy coś takiego jak dom, pies, kot, samochód (prawie) nigdy nie wykorzystujemy naszej znajomość liter, tylko rozpoznajemy wyraz po jego kształcie.

Doman z powodzeniem uczy 3-4 letnie dzieci takiego właśnie czytania. Dzieci uczone tą metodą traktują czytanie jako dobrą zabawę i są w stanie posiąść tę umiejętności na długo przed pójściem
do szkoły. Niczemu to nie przeszkadza. W szkole nauczą się literek i składania wyrazów z tychże literek. Kiedy będzie trzeba (oligofrenopedagogika), to będą składały wyraz z literek.

Doman uczy czytania całościowego nie tylko dzieci zdrowe, ale (a właściwie przede wszystkim) również dzieci z wszelakimi problemami rozwojowymi, a więc autystyczne, z zespołem Downa,
z zespołem Aspergera, z porażeniem, z tzw. kruchym X (fraxa, frax), z uszkodzeniem mózgu
itd.

Metoda proponowana przez Domana polega na prezentowaniu dziecku w różnych momentach wyrazów napisanych na specjalnie przygotowanych kartkach z jednoczesnym wypowiadaniem napisanych słów. Dziecko wielokrotnie ‘nękane’ takimi prezentacjami zaczyna zapamiętywać pokazywane wyrazy. Po jakimś czasie dziecko zaczyna czytać prezentowane wyrazy, później grupy wyrazów, a później nawet układać zdania z  rozsypanek wyrazowych.

Według metody Glenna Domana, kartki z wyrazami powinny mieć specjalny kształt, powinna być też zachowana pewna procedura ich prezentacji. Nie jest to miejsce, gdzie należy rozpisywać się na temat metody Domana. Nie chciałbym czegoś przekłamać, bo książkę czytałem dość dawno. Zachęcam do jej przeczytania, uważam że warto. (Więcej na ten temat można znaleźć tutaj.)

Przygotowaliśmy wiec spory zapas karteczek jak na obrazku poniżej i rozpoczęliśmy naukę (długopis służy do przekazania skali).

nauka czytania autyzm zespół downa porażenie

Metoda okazała się dość skuteczna. Po jakimś czasie Marcin widząc kartkę wypowiadał słowo na niej zapisane.

Ale pokazywać (wielokrotnie) coś komuś, jeśli to ‘coś’ tego ‘kogoś’ absolutnie nie interesuje, nie jest rzeczą łatwą.
Nawet jeśli podstawiałem mu kartkę prawie pod nos, a wolną dłonią ujmowałem go za twarz, żeby nie odwracał głowy, to i tak odwracał wzrok…

Trzeba go było jakoś przechytrzyć.
Zrobiłem więc program na komputer, który wyręczał człowieka w pokazywaniu karteczek.
Przy okazji uatrakcyjniłem całość dodając do wirtualnych ‘karteczek’ i wypowiadanych słów również obrazki.

Od komputera Marcin już nie uciekał.

Wygląda to mniej więcej tak :
(jeden z możliwych wariantów ustawień programu prof.Marcin)



Aby można było pójść dalej (po następny obrazek i dźwięk, albo jak to było w przypadku Marcina, po kolejną stymulację słuchowo-wzrokową) dziecko musi kliknąć na klawisz z wyrazem –
a więc  spojrzeć  na ‘karteczkę’ – jak u Domana.

Kiedy dziecko już trochę poćwiczy możemy sprawę bardziej skomplikować i postawić
je przed wyborem :

Po dokonaniu właściwego wyboru :

metoda glenn doman, autyzm program komputerowy do nauki czytania globalnego gry


Obrazki oraz rozmieszczenie napisów na klawiszach dobierane są losowo, nie ma więc obawy,
że dziecko będzie cały czas wybierać ten sam “zwycięski” klawisz.

Program jest w znacznym stopniu konfigurowalny.
Można ustawiać poziom trudności (liczba klawiszy), czy mają by pokazywane obrazki, czy mają być wypowiadane słowa itp
Ekran konfiguracyjny pokazany jest poniżej.

konfiguracja programu do nauki czytania globalnego metodą Domana sylaby sylabami

W szczególności można wybrać demonstrowanie obrazków bez wypowiadania nazw. Można tak zrobić kiedy dziecko już dość dobrze radzi sobie ze wskazywaniem właściwych klawiszy. Takie ustawienie wymusza na dziecku bardziej aktywną postawę w dokonywaniu wyboru właściwego klawisza.

Można też wyłączyć pokazywanie obrazków – wtedy dziecko zmuszone jest dokonywać wyboru
na podstawie tylko tego co usłyszało. Ekran poniżej obrazuje taką sytuację.

Można też ustawić program w tryb pracy bez pokazywania obrazków, a liczbę
klawiszy ograniczyćdo jednego. Otrzymamy wtedy następująca sytuację :

ustawienia jak w klasycznym modelu proponowanym przez Domana, jak nauczyć dziecko autystyczne czytać

Jest to de facto klasyczny model proponowany przez Domana – prezentujemy dziecku “karteczkę” ze słowem i jednocześnie to słowo wypowiadamy
(oczywiście robi to za nas komputer – a o to przecież nam i wielu dzieciom właśnie chodzi 🙂 )

Praca z programem polega na odgadywaniu właściwego klawisza.W miarę upływu czasu będzie to czynność coraz bardziej świadoma.Po udzieleniu prawidłowej odpowiedzi dziecko jest ‘nagradzane’ (sygnał dźwiękowy) i może kliknąć klawisz przywołujący kolejny obrazek (w przypadku mojego syna już sama możliwość obejrzenia kolejnego obrazka i usłyszenia kolejnego słowa stanowiły motywację do jak najszybszego znalezienia właściwego klawisza). Ponieważ liczba obrazków jest ograniczona, a ponadto są one pokazywane w sposób losowy, więc co jakiś czas dziecko napotyka już wcześniej ‘przerobiony’ obrazek. W ten sposób uczy się i utrwala wiedzę (odpowiednik wielokrotnego prezentowania tej samej karteczki).

Tak więc kluczem do sukcesu jest używanie programu w długich sesjach
i na przestrzeni długiego czasu.

Repetitio is mater studiorum. Powtarzanie jest matką wiedzy.

Program w pełnej wersji może czytać obrazki i dźwięki przygotowane przez nas i umieszczone
w katalogach na dysku. Można zrobić zdjęcia osób z najbliższego otoczenia dziecka (rodzina, koledzy), zabawek, zwierząt domowych, ubrań, sprzętów, znajomych miejsc itp. (identycznie jak w programie Mówiąca Przeglądarka)
Po nagraniu dźwięków otrzymujemy niezmiernie wartościowy materiał dydaktyczny.

Doświadczenia z używania programu.
Program zrobiłem kiedy Marcin miał ok. 9 lat. Od jakiegoś czasu był już uczony liter zarówno przez nas jak i w szkole. Ale składanie słów z liter szło bardzo opornie. Przedtem próbowałem uczyć go odczytywania sylab – też ze skromnym skutkiem. Po przeczytaniu książki Domana zaczęliśmy pokazywać mu karteczki z wyrazami. Tutaj już były pewne postępy, ale ponieważ był bardzo niezainteresowany, więc postanowiłem spróbować ‘zaprząc’ do tego komputer.
Pracą na komputerze był bardzo zainteresowany. Nie chodziło mu oczywiście o naukę, ale o stymulacje. Zobaczenie obrazka, usłyszenie głosu a następnie ‘nagrody’ po prawidłowym wskazaniu klawisza, to był dla niego prawdziwy ‘odjazd’. Musiałem ograniczyć odgrywanie nagrody do jednego razu po kliknięciu właściwego klawisz, bo inaczej cały czas klikał w ‘zwycięski’ klawisz i nie chciał iść dalej. Żeby móc uzyskać kolejną stymulację musiał poprawnie wykonać ćwiczenie. A owa tak pożądana przez niego kolejna stymulacja okazywała się niczym innym jak kolejnym ćwiczeniem(!).
Został przechytrzony. Jego słabość była wykorzystywana do tego, żeby się uczył.

Przygotowałem Marcinowi bazę danych składająca się z chyba ponad tysiąca par obrazek-dźwięk. Pogrupowałem to w katalogi – rzeczowniki, czasowniki, rzeczy łatwe, trudne, już opanowane, pozostające do opanowania itd.

Na początku Marcin klikał klawisze z góry na dól, aż trafił. Trwało to dość długo – chyba 2-3 miesiące. Potem zaczął klikać tylko te klawisze, które zaczynały się na właściwą literę – tzn., jeżeli na obrazku była pokazywana książka a wśród odpowiedzi na klawiszach znajdowały się wyrazy kubek, książka, klocki, to klikał losowo właśnie na któryś z zaczynających się na literkę k. Jednak w miarę upływu czasu trafiał coraz częściej.

Muszę wspomnieć, że cały ten czas Marcin uczony był literek i składania wyrazów z literek. Robiono to przede wszystkim w szkole i byłoby nieuczciwością twierdzić, że szkoła nie odegrała większej roli, a on nauczył się czytać tylko dzięki programikowi. Szkoła i Nauczuciele wykonali i wykonują ogromną pracę, ucząc czytania i wielu innych cennych umiejętności.

Program komputerowy jest pomocą w nauczaniu. Nauczycielowi czy rodzicowi może pomóc, może go częściowo odciążyć, ale nie może go zastąpić.

Marcin przesiadywał przy programie bardzo chętnie i długo. Stracił zainteresowanie dopiero po ok. 3 latach. Ale teraz program nie stanowi dla niego żadnego wyzwania. Klika bezbłędnie i prawie bez zastanowienia nawet przy najtrudniejszej kombinacji – maksymalna liczba klawiszy i bez obrazków.
To czego się nauczył stosuje w praktyce – czyta co prawda niechętnie, ale jeśli czytając trafia na wyraz, który był ćwiczony w programie, to odczytuje go prawie bez zastanowienia. Ponieważ jak powiedziałem ćwiczone były setki najczęściej używanych słów, takie sytuacje zdarzają się bardzo często. A kiedy napotyka wyraz nigdy wcześniej (lub rzadko) widziany, to składa go z literek – dokładnie tak jak pisze o tym Glenn Doman w swojej książce “Jak nauczyć małe dziecko czytać”.

Do pobrania – prof.Marcin program wspomagający nauczanie całościowego czytania wyrazów– Prof.Marcin -program wspierający naukę czytania globalnego

Pełne wersje –  TUTAJ

prof.Marcin dostępny jest również na Androidzie!

Program prof.Marcin dostępny jest również w wersji aplikacji działającej
na telefonach i tabletach z systemem Android.

kliknij tutaj, żeby przejść do wersji androidowej